Opublikowano:

Szyć czy kupować suknię ślubną ?

Dawno mnie tu nie było, a emocje po ślubie już opadły. Teraz jest czas na wrzucanie wpisów na bloga, byście mieli co czytać w długie jesienne i szare wieczory.

Suknia ślubna ta jedyna wymarzona, każda Panna Młoda ma w wyobraźni zapisany obraz tej idealnej sukni. Jednak duża weryfikacja następuje w momencie przymiarek w salonie sukien ślubnych.  Wybierając się na rozeznanie w salonie sukien ślubnych , wiedziałam , że chce mieć sukienkę dopasowaną, przymierzając dwie, zbliżone do mojej wizji , stwierdziłam , że najlepiej bym zmieniła 70% sukni.  Dlatego po wyjściu z salonu ze średnią miną , bo nic mnie nie złałowało zaczęłam myśleć intensywniej. Był już koniec lutego , więc pół roku do ślubu, szukanie i ewentualne przeróbki mogły trwać kolejne dwa-trzy miesiące. A to już trochę bardziej mnie to zestresowało. Słyszałam wcześniej o firmie Place for dress i zawsze widząc ich sukienki oczy mi bardziej błyszczały. Stwierdziłam, że jestem skłonna podjąć „ryzyko” i uszyć u nich suknię ślubną.

Już na samą konsultację nie łatwo było się umówić, bo pomimo mojego zróżnicowanego grafiku pracy nie mogłyśmy się zgrać. I po wymianie kilku wiadomości umówiłyśmy się na nastepny miesiąc. Nadal czułam niepokój, bo co będzie jak nie spodoba mi się projekt ? W sumie miesiąc zleciał szybko, a konsultacje poszły gładko. Moja wizja co do sukienki, została przelana na papier w postaci projektu. Obawiałam się efektu końcowego, bo sukienka marzeń miała być mocno wycięta z tyłu, jednak dziewczyny zapewniły , że bielizna do zadań specjalnych zda egzamin i nie będzie widoczna z przodu. Przy pierwszej konsultacji zaplanowałyśmy termin przymiarki oraz odbioru gotowej sukienki. Plan był prawie doskonały. Przymiarka choć oddalona w czasie, bo po 4 miesiącach, była bardzo przyjemna. Jednak do czasu pierwszej przymiarki miałam zarys sukienki oraz materiał, koronki, który również wybrałyśmy na konsultacji. Także wiedziałam, że sukienka będzie lekka i będę mogła swobodnie się w niej poruszać.  Pierwsza przymiarka oraz druga były w miesięcznym odstępie czasu, suknia nabierała kształtów. Tył sukienki był naprawdę piękny, gorzej było z ułożeniem gorsetu z przodu. Niestety odbiór sukni odbył się w wielkim chaosie , z powodu natłoku pracy w pracowni Place for dress, oraz przekładanie terminu odbioru na inny niż ustaliłyśmy , czyli tydzień przed ślubem. Dosłownie 20 minut przed odbiorem były doszywane guziki z tyłu sukni, zwężanie dołu i niestety bardzo ubolewam nad tym , ale przód sukienki mi delikatnie odstawał wraz z cielistą siatką. Było to widoczne i wprawiało mnie w delikatny dyskomfort podczas całej uroczystości….

Nie mniej jednak sukienka spełniła moje oczekiwania, wyglądała pięknie i kosztowała 1/2 ceny sukni z salonu, którą i tak bym przerobiła.

Ozdoba do włosów:  Bianco Jewerly Szlafrok : Feel Comfy

 

 

Personalizowany wieszak: Say I Do

 

Zalety szycia suknie ślubnej u krawcowej:

  • cena – krawcowa nie narzuca marży takiej jak w salonie sukien ślubnych, poza tym materiały kupuje hurtowo, więc taniej.
  • możesz mieć suknię taka jak widziałaś w Internecie, bądź mierzyłaś w salonie sukien ślubnych
  • w przypadku Place for dress, możesz liczyć na fachową konsultację i poradę jakie rozwiązania będą odpowiednie byś wyglądała pięknie.

Wady szycia sukni ślubnej u krawcowej:

  • sukienkę zobaczysz dopiero podczas przymiarki, póki co pozostaje projekt i wyobraźnia
  • dużym minusem niestety , którego doświadczyłam jest terminowość- przesunięcie terminów to dodatkowy stres oraz finalnie brak 100% zadowolenia z sukni

Zalety zakupu sukni w salonie:

  • przymierzasz i wiesz jak będziesz wyglądać, pomimo tego , że suknie należy dopasować do figury
  • możesz porównać inne suknie dostępne w salonie
  • dostajesz gwarancję odbioru terminu

Minusy zakupu sukni w salonie:

  • Twoja suknia nie będzie unikalna, gdyż ten sam model jest dostępny dla każdej Panny Młodej
  • cena sukienki to nie tylko materiał, oraz praca krawcowej , to także koszty reklamy, obsługi klienta, czynszu i wiele innych opłat .

 

Decyzja należy do Ciebie, w końcu każdy wybiera to co mu najbardziej odpowiada. Czekam na Twój komentarz , jakie jest Twoje zdanie.

Rudzienka

Jeden komentarz do: „Szyć czy kupować suknię ślubną ?

  1. Moja suknia była szyta przez znajomą gorseciarkę 🙂 Akurat bardzo zależało mi na prawdziwym gorsecie, o czym w salonach można tylko pomarzyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

17 + dwa =